Stres...
Stres i ból krążą
po delikatnych korytarzach
umysłu, nie dając wytchnienia.
Wyrwały ze snu
dawno skołatane serce.
Niemoc ogarnęła ciało
patrząc szyderczym wzrokiem.
Niewypowiedziane słowa
ugrzęzły w gardle
tłumiąc niepewny oddech.
Czy jeszcze żyję?
(EN)
Komentarze (22)
Isano, celnie o stresie, pozdrawiam ciepło.
Zmartwienia za dnia są przeciwieństwem snów.
Myśli się tylko i myśli.
Dobrze jest czasem ubrać odczucia w słowa - Tobie się
to udało. Pozdrawiam
Opisany stan nie jest mi obcy. Oddałaś go mocno,
prawdziwie.
często w nocy i mnie to dosięga...niestety.....brawo
za klimat wiersza i pełne dosłowne ukazanie stanu
psychiki....pozdrawiam...
Z czymś takim warto poradzić się specjalisty
...żeby tylko złapać oddech i żeby zobaczyć światełko
w tunelu....
Tak,na pewno żyjesz,musisz przetrwać.Pozdrawiam
serdecznie.
wiersz przejmujący, dam ci radę, po prostu nie
stresować się , myśleć o miłych rzeczach
Nie zawsze pocieszanie działa pozytywnie. Myślę, że
trzeba otrząsnąć się i spojrzeć innymi oczyma.
Użalanie się nad sobą tylko pogarsza samopoczucie.
Wiara w siebie, stanąć na równe nogi, choć może z żalu
czasami się zataczają. Nikt o nas nie zadba, jeśli
sami o siebie nie zadbamy. Brutalna prawda, ale mnie
taki zimny prysznic bardzo pomógł :-) Dasz radę
Powodzenia :-)
Czy w takich chwilach nie warto szukać ukojenia?
radości i zapomnieć o tym, co złe nas dręczy?
Nie ma takiego człowieka który by nie doznał tego co
teraz towarzyszy wszystkim...o tak stres to zmora tego
wieku...Pozdrawiam serdecznie:)
znam to uczucie...
Chciałoby się powiedzieć nie daj się stresowi, ale to
takie proste nie jest i na to chyba każdy cierpi
mocniej lub mniej i jest międzynarodową chorobą.
Wiersz bardzo ciekawy...powodzenia
Stres zbyt długotrwały to nerwica, depresja,...czy
jeszcze żyję?... trzeba z tym walczyć. Opisany temat
często dotyka ludzi.