Strzała Amora
Jak tak serce boli, chciałbym szukać
wytchnienia.
Jakimś czarem wyczarować chwile
zapomnienia.
A gdy nie przechodzi i gdy serce płacze,
Mówić sobie w ciszy- Przecież nic nie
znaczę.
Jak dym z papierosa, co zaraz uleci.
Jak świetlik na drodze, co na chwilkę
zaświeci,
Jak kamyk znad morza, co zagości w
dłoni,
I jak mała myszka, co ją kot dogoni.
Ale nie mógłbym jak myszka zniknąć, gdzieś
się schować,
I nic nie pamiętać, nikogo nie miłować.
I mieć tak małe serduszko, co kochać nie
potrafi,
Żeby ani jedną strzałą, Amor w nie nie
trafił.
Więc wybłagam Amora, bo już nic nie
zbawi,
Celuj prosto w serce, a niech się
wykrwawi!
Napnij strzałę w cięciwę. Zobacz serce
bije!!!
Jeśli Ty go nie przeszyjesz, to ja go
przeszyję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.