studnia
na opustoszałym podwórku
wśród starych zabudowań
przedwojennych kamienic
wypełniona po brzegi deszczem
i odchodami ptaków
a nawet wymiocinami
tutejszych pijaczków
próbuje pokazać się z lepszej strony
reklamując przechodniom
łódki z liści
dębu, który rośnie obok
jesienią tych łódek jest najwięcej
i twardych grudek żołędzi
przyjmuje je bez oporu
przyjaciołom nie odmawia się
a ona i dąb
towarzyszą sobie od lat
wiele ich łączy
np. wspomnienie kobiety
która pewnego razu
łkała nad studnią
jej włos – utopiony
spoczywa do dzisiaj
na dnie
Komentarze (32)
ładne są twoje wiersze Marto
Piszesz poezję która zatrzymuje... Pozdrawiam Marto :)
Bardzo mi się Twój wiersz spodobał
Bdb POEZJA do szerokiej interpretacji, ta studnia może
być symbolem ludzkiego życia, a nawet pewnie jest,
kogoś co niejedno w tym życiu przeszedł, lżony,
opluwany, może nawet kogoś kto się w nim utopił, ta
studnia może też być świadkiem wielu wydarzeń, niemym
obserwatorem różnych losów ludzkich, wiersz do
szerokiej interpretacji, tak jak być powinno w
przypadku poezji, czytałam z dużą przyjemnością.
Dobrych dni, nie tylko weekendu życzę, polecam się
również, gdyby Poetka miała czas i chęć :)
Bardzo dobra poezja, do zadumania
Intrygujący, rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Czytając, przychodzą mi do głowy różne myśli dotyczące
życiowych kwestii.
Pozdrawiam.
Marek
Wielowarstwowy tekst. Coś dla oczu, uszu i serca. Niby
prosty przekaz, a od emocji aż kipi.
No i nie wiem, co napisać...
Bdb wiersz, zatrzymuje przekazem i wyszukiwanymi
metaforami. Pozdrawiam Marto :)
Studnia to wdzięczna słuchaczka...
Pozdrawiam Marto :)
Piekny temat. Znam też wiele takich studni. Jedne są
do dziś wykorzystywane, a inne zasypane. Serdecznie
pozdrawiam.
Hej! Marto.
Przeczytawszy ten tekst kilkakrotnie (bo tak z reguły
robię, jak coś mnie zaciekawi, w końcu odkoduję! )
Dramatyczna treść! i tęsknota, która wywarła stałe
piętno na TEJ kobiecie, która usiłuję zrozumieć,
dlaczego?
Tekst mi się podoba!
Pozdrowionka dla Ciebie
Witaj Marto.
Jak widać, Twoja poetycka "studnia", wiele widziała,
wiele przeżyła, nawet dramat.
Podoba się przekaz wiersza.
Pozdrawiam.:)
Studnia na środku podwórka u dziadków stała długi
łańcuch wiadro uczepione i mocno skrzypiała.Twój
piękny wiersz przypomniał mi moje dzieciństwo i
wizyty u dziadków.Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Budując w osiemdziesiątych latach ubiegłego wieku w
ogrodzie teściowej swój dom musiałem przesunąć go na
planie o pięć metrów do przodu żeby uratować piękną
studnię. Nadal znajduje się pod balkonem od strony
ogrodu. Od czasu do czasu jest wykorzystywana do
podlewania w ogrodzie. Fajny, smutny wiersz.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)