SWATY
Z cykl; wady i przywary narodowe.
Kiedy Ignacemu stuknęła czterdziestka,
rzekł stary do starej; zmarnieje nam
bestia.
Latka przeto lecą, wnuka zaś nie mamy
trzeba syna swatać, takie to są plany.
Ożenek najlepszy byłby z Antoniną,
wdową po Wacławie, mądrą, czystą, miłą.
A jak powiadają, to rozsądek zdrowy,
bo u ciepłej wdowy chleb zawsze gotowy.
Na swata weźmiemy Macieja od Wisły,
chyżo, biegnij matko, by na wieczór
przyszli.
Maciej, chłopa kawał jak niedźwiedź
kosmaty,
słynął w okolicy, że chadzał na swaty.
Okowicie przy tym nigdy nie borgował,
wad zaś nie posiadał, broń Boże,
uchowaj.
Wieczór uradzili przy lampie naftowej,
co Ignaś doniesie do dobroci wdowiej:
Jedną krowę dojną, kozę, dwa barany,
pierzynkę po dziadku i obrusik lniany.
Nim zaś terminową datę ustalili,
cztery kwarty bimbru szparko opróżnili.
Wzeszedł miesiąc złoty nad polami gminy,
gdy Ignaś z Maciejem szli do Antoniny.
Za pazuchą nieśli same rarytasy:
bańkę samogonu i pęto kiełbasy.
Tak się to raczyli do białego rana,
aż się wdowa wściekła, pijaków pognała.
A kiedy wracali o rów zahaczyli,
swaty zaliczyli, równo się upili.
I ja tam z urzędu, jakom sołtys bywał,
leżą teraz w rowie, pies im mordę lizał.
Nie jest się naprawdę pijanym, jeśli jesteś w stanie leżeć na podłodze bez trzymania. (Dean Martin)
Komentarze (14)
wwp., dzięki za wyjaśnienie, jest logiczne i mnie
przekonało :)
A przepis datowany - doskonały :)
Bardzo fajny, dowcipny, z przyjemnością
przeczytałem.Pozdrawiam.
Z przyjemnością przeczytałam :)
Spieszę droga grusz-elu z wyjaśnieniem. Istotnie borg
to "dawać komuś coś na kredyt, na zapas, bez żądania
zapłaty". W tym akurat kontekście, aby podkreślić
ważność osoby Macieja od Wisły, użyłem tego zwrotu w
celu podkreślenia jego osoby jako swata, który lubił
sobie wypić ale nie na "krechę", w tym sensie miał
autorytet na wsi jako człek rzetelny, porównywalny z
trybunem ludowym, któremu można pobłażać. A okowita,
to staropolskie określenie wysokoprocentowego alkoholu
produkowanego ze zboża, ziemniaków, cukru, wina
systemem domowym.Regionalnie nazywany bimbrem,
księżycówką, kompotem z grzybów itp. Nazw jest ci
wiele. Najprostszy przepis na okowitę, to data bitwy
pod Grunwaldem 1410. Jeden kilogram cukru, cztery
litry wody, 10 dkg. drożdży. Ukłony
Bardzo się podoba, ale... Zawsze myślałam, że borg to
pożyczka, borgowanie - dawanie na kredyt. Fraza z
okowitą jednak trochę mi zamieszała, bo może to słówko
w tym kontekście co innego oznacza. Albo ja nie
zrozumiałam.
W każdym razie wiersz dla mnie super z przyjemnością
czytam.
Dowcipna opowiastka o męskich przywarach:))))
Świetne:))))
chodzili by jeszcze do tej miłej wdówki, gdyby chociaż
dała do wódzi parówki, a tak gdy pysk suchy,
to się po spijali, ale jakoś zawsze zgodnie do rowu
trafiali
Pozdrawiam serdecznie
podoba mi się ta groteska, archaiczny, ludowy język
jest tu jak najbardziej na miejscu i pasuje jak ulał
no i ciekawa historia :)))
pozdrawiam
fajnie...
rozbawił mnie ten cytat na dole:)
ładnie dowcipnie pozdrawiam
Istotnie, cenna uwaga MamoCórko,(ten pseudonim
literacki się odmienia?) tak brzmi lepiej, dziękuję.
Z poważaniem: wwp.
dowcipnie o zalotach
pozdrawiam:)
tu racje ma MC tez tak mysle bo jeszcze wnuka nie mają
a już by chcieli go wyswatać
Fajnie i potoczyście, ale mam wątpliwość:
"wnuka zaś nie mamy,
trzeba go wyswatać"
wydaje mi się, że Ignacy to syn, a rodzice chcieliby
mieć wnuka, a nie go swatać, może:
"trzeba syna swatać..."
Ale może coś źle odczytałam :)
Pozdrawiam
Dobrze się czyta tę dowcipną opowieść. Miłego dnia.