Świeczka
Wyrwana ze snu,
gubię się szukając twego światła…
I znowu zapalam świeczkę
W niej Twój cień.
Rozpalona chwila delikatnych dni,
w niej my - całkiem nadzy .
Gdy zabrało wosku,
wirujący ocean
z powrotem zabrał Cię.
Zbyt mocno kocham,
aby komukolwiek oddać
blasku wieczne tchnienie.
autor
Vinci87
Dodano: 2006-09-10 22:57:25
Ten wiersz przeczytano 533 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.