syndrom dnia wczorajszego
na drugim brzegu rzeki świadomości
zarzuca wędkę człowiek skacowany
chcąc złowić rybkę co mu uzmysłowi
jak się nazywa i co tutaj robi
żyłka z haczykiem i robak zalany
od wczoraj pływa w kołowrotku zdarzeń
na brzegu leżą już wybebeszone
cuchnące smrodem butelki jak śledzie
wtem spławik dygnął zadrżała nadzieja
zdrowie przepite będzie przegryzione
wędzisko sztywne mózg ograniczony
pić tylko żąda - królestwo za piwo
och alkoholu dobrze cię się pije
na dobry humor nie ma nic lepszego
tylko te wizje rozumu pływanie
i smutny syndrom ten z dnia wczorajszego
(...żeby było jasne - nie nadużywam alkoholu...) 13.o3.2oo9
Komentarze (11)
świetnie napisane...
Syndrom dnia wczorajszego-ludzie z tym problemem nie
wiedzą,ze go mają
Pozostał kac........i gdyby ten moralny, to
może........Niszczące są nałogi.
Utwór życiowy na czasie gdzie pijaństwo
ma bramy otwarte do nabycia alkoholu w dzień i w nocy
- owszem i ja nie nadużywam alkoholu ale lubię golnąć
jednego ( szklankę) więcej nie piję to też i niemam
kaca.
I jak się uwolnić od nałogu . ? Ciekawa treść ,
pouczająca , ale nie dla pijących oj nie...
smuty syndrom dnia wczorajszego, przypuszczam "kacem"
zwany.... no coz alkoholizm to nalog, a cierpi nie
tylko alkoholik ale i cala rodzina. Wiersz pokazuje
alkoholowa atmosfere.
Osoby mające problem nie rozumieją do końca w czym
siedzą. Naszym zaś obowiązkiem jest nie osądzanie a
przynajmniej próba pomocy.
Czy wiersz mroczny, jak to określiłeś w kategorii -
mogłabym się z tym spierać. Sam wiersz - dobry, podoba
mi się.
świetnie Yam, bardzo mi się podoba. pozdrawiam ciepło
:) +
Taki pijacki bełkot w wierszu wybacz, mało ciekawe.
dobre uwagi,dostarczyles refleksji...oczywiscie takie
historie sa smutne,ale ty tak ladnie z puenta,to sie
podoba