Szarość
Szarość to szelest zimowych szkieletów,
To śpiew wiatru w wygasłym kominku.
Szarość to ja rozdarty między bielą i
czernią,
To ty rozpływająca się na tle
codzienności.
Szarość to sfałszowane srebro,
To blask, co śni się tylko nocami.
Szarość to my, zagubieni, zazdrośni,
Zabłąkani we własnych myślach poeci.
Szarość to śpiew z tęsknotą w głosie
Za innych kolorów jaskrawą paletą,
To krzyk wydany samotnym głosem
Człowieka zagubionego w przestrzeni.
Szarość.
Tyle samo trzeba bieli i czerni,
Tyle samo trzeba dnia i nocy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.