Szata
Z iluminacji
szata Dejaniry
nie ma ucieczki
potrzebuję
jesiennego wiatru
by uspokoić pragnienie
płomień
który wciąż parzy
czuję
jakby miłość
świat opuściła
popioły z marzeń
w przebłyskach
nieodległych wspomnień
szepty
cichej rozmowy
tyle uczuć na twarzy
niemalże słyszę
śmiech
z twojej fotografii
obejmuję kołyszę
każdą wspólnie spędzoną chwilę
byłeś kluczem
do mojego szczęścia
zapomnieć
spróbuję
gdy przestanie boleć serce
-33-
autor
Kri
Dodano: 2022-09-15 11:16:29
Ten wiersz przeczytano 1113 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Z czasem rany się zagoją...wzruszasz swoim smutkiem i
żalem...Pozdrawiam
Dziękuję kolejnym miłym gościom za przeczytanie,
komentarze,
pozdrawiam serdecznie:)
Przejmujący i zarazem wzruszający wiersz.
Poruszona do głębi melancholią, pozdrawiam serdecznie.
Witaj
To jakby szata gruboskórna, a melancholia jesienna,
udana.
:)
Pozdrawiam
Delikatnie, melancholijnie, ze smuteczkiem w puencie.
Miłego wieczoru :):)
Dziękuję miłym gościom za przeczytanie, komentarze,
pozdrawiam serdecznie:)
Ładna melancholia.
Pozdrawiam
Marek
Poruszający, pozdrawiam :)
Przepięknie, z pełną melancholią, pozdrawiam
serdecznie
Za Bodkiem pozwolę sobie
Poruszajaca melancholia.
Swietny utwor, Kri. +++
Pozdrawiam cieplo. :)
Jak zawsze Kri wyrażasz swoje myśli z pełnym biciem
serca. Pozdrawiam miłych snów.
Wiersz pełen bólu,
w dobrej oprawie poetyckiej.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiersz pełen bólu,
w dobrej oprawie poetyckiej.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie. zapomnieć trudno, można tylko wyciszyć ból.
Pozdrawiam :)