Szczęście ?
Ramiona splecione uściskiem...
Czuję piętno błogiej niemocy
Niech otworzą się drzwi...
By zbudzić nas ze snu...
Deszcz pada i marzenia zmywa...
Słyszę w ciemności szeptane słowa
Przepraszam, kocham, pragnę...
Dusza zgłodniała miłości...
Powiem Ci szeptem szczęśliwym...
Jak żeglarze w miłości płyniemy
Zatrzymać chcesz czas rozkoszy..
Szczęście, dlaczego odchodzisz?
Jesteś tłem miłosnych wzlotów...
Głębią samotnych rozmyślań
Dlaczego ciało moje wołań...
..tych nie słucha?
Obdarowujesz zapomnieniem!
Jestem jak żeglarz marzący we śnie
*C*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.