Szczęście moje
Czemu ty szczęście moje,
Nic mi w tym nie pomożesz.
Bym cieszył się spokojem,
A nie czuł coraz gorzej.
Czemu ty szczęścia poro,
Przychodzisz tak po czasie.
Gdy psyche już mam chorą,
A nerwy dawno w trasie.
Czemu ty szczęścia chwilo,
Zacierasz swoje ślady.
Marzenia ranisz szpilą,
Niwecząc snów układy.
Czemu ty szczęścia draniu,
Umykasz od mądrości.
Bo wolisz żyć w zesłaniu,
Najdalej od miłości.
Od szczęścia, które płynie,
Potokiem urodzaju.
Ty wolisz, niechaj zginie,
Przepadnie w mściwym kraju…
Komentarze (4)
Najważniejsze,że szczęście przyszło...o nic nie pytaj
- delektuj się :) świetny wiersz :)
Ktoś kiedyś powiedział, że "chodzi o to, by gonić
króliczka". Twój podmiot liryczny chyba za bardzo
wziął to sobie do serca i ciągle goni, goni... a może
nawet przegania :)
Przyjemnie się czyta takie rytmiczne wiersze, nawet,
gdy wnoszą smutek . Pozdrawiam :)
Witaj,szczęście niekiedy chodzi swoimi drogami i nie
krzyżuje się z naszymi ścieżkami.. pozdrawiam.
Może trzeba je lekko zachęcić do współpracy? Uśmiechem
może? Dobrym nastawieniem?
Pozdrawiam porannie :)