Szczęście w nieszczęściu
- Jakie to szczęście że jest ze mną -
Tak często myśli jedna z drugą
I marząc tamtą nocą ciemną
Że w podróż się wybiorą długą
On będzie ją nad życie kochał
Spełniając wszystkie jej zachcianki
Lecz temu winna była sofa
Ona nie miała już pidżamki
Świat się zawalił kiedy wyszedł
I trzasnął drzwiami na odchodne
Nic nie pomogły prośby - Ciszej!
Na schodach jeszcze wkładał spodnie
Potem niestety było z górki
Samotnie w ciąży rozwiązanie
I te niewinne oczy córki
Którymi się przygląda mamie
Łóżeczko z dzieckiem stoi obok
Łza się zakręci w matki oku
Bo tylko wtedy będzie sobą
Gdy sercem czuje błogi spokój
Czy to jest szczęście ktoś zapyta
A może macierzyńska miłość
To nie jest ważne gdy rozkwita
Na gruncie tego co w niej żyło
Komentarze (8)
Tak bywa. Dobrze jeśli mama, tak jak w wierszu, kocha
dziecko, które przypomina jej o nieszczęśliwej
miłości, bo zdarza się także, że miłosć macierzyska
nie rozkwitła i dziecko ponosi konsekwencje tego, co
zdarzyło się matce.
Pozdrawiam serdecznie.
Owoc jednostronnej miłości, to tak jak w tytule
"szczęście w nieszczęściu".
Dobrze rozwinięty tytuł.
Miłego dnia owigo:)
pięknie napisane o niekoniecznie pięknej ... i jej
konsekwencjach.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ma tak niejedna. Za anną, że mama będzie miała masę
problemów, to inna sprawa. Pozdrawiam
dziecko to szczęście.
Na Tak.
Mnie się podoba, nawet bardzo. Pozdrawiam. :)