Szedł bezrobotny
Szedł bezrobotny
i spotkał go „zawód”:
nie bądź markotny,
zajrzyj do stawu,
ryby nałowisz
sprzedasz, z połowem
rodzinę zbawisz,
wrócisz ze słowem,
że wiesz jak zarobić,
hobby i praca,
po co czas trwonić…
to się opłaca,
dwanaście miesięcy,
na bissnes plan,
by kilkaset tysięcy,
mieć i będziesz pan.
70 tys. zł otrzyma bezrobotny na działalność gospodarczą...nie jest wymagany żaden wkład własny przyszłego przedsiębiorstwa... tyle z prasy.
autor
marcepani
Dodano: 2008-09-01 17:28:37
Ten wiersz przeczytano 640 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Czytając gazetę znajduję tylko jedną PRAWDĘ - datę!
Pozdrawiam.
tyle z prasy...... echhhh wolę czytać Twoje wiersze
niż prasę..... bo prasa jak widzicie kłamie a Ty
piszesz szczerze.
Fajnie, ciepło, wesoło i z życiem!
pozdrawiam!
bardzo dobrze napisany:)
Pierwsze dwa wersy rewelacja... usmiech od ucha do
ucha :)Nie umknie Ci zaden temat...:)
Wspaniały pomysłi realne wykonanie, pięknie :)
Niezły przepis na utrzymanie rodziny... pomysł
doskonały i wykonanie na 5
wiersz napisany zgrabnie i rytmicznie
Pieknie napisany... tak lekko ze chce sie czytac...