Szelest
słowa podszyte wiatrem
gładkie poukładane
chichoczą zza ściany pamięci
nic nie mów
zbyt późno
już wieczór
srebrna rzeka
wlała się oknem
zabrała wszystko
bez powrotu
do jasności
Kołobrzeg
15.05.2010
bomi-dziękuję
autor
maltech
Dodano: 2010-05-15 10:26:20
Ten wiersz przeczytano 1296 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Kolejny świetny wiersz, w krótkiej formie!
Niestety też melancholijny,może najlepsze wiersz,muszą
być smutne?...
Ten ostatni wers jeszcze potęguje wrażenie braku
nadziei na lepsze...
Jestem pod wrażeniem
Ukłony:)
Piękny, podoba się bardzo.
szelest slow ... w Twoim wierszu, pieknie!
Pięknie zaszeleszczony wiersz :)
Tak mało słów, ale tak wiele mówią.
Bardzo mi się podoba.Pozdrawiam serdecznie.
myślę, że felka napisała bardzo trafnie
ładnie, podoba mi się
Ten szelest to nie szept, jakieś ostrzeżenie przed
nadużyciem słów. widzę wiele interpretacji, czyli
niezle jak na taki króciutki .
wieloznaczność, a więc warunek dobrego wiersza
spełniony, ten szelest - dochodzące zza ściany
odgłosy niby rozmowy, niby jakieś inne, .... i peel
się budzi w drugiej strofie, wlewa się przez okno
dzień, traci piękny sen - "bez powrotu do jasności"
- zapewne nie spodziewa się niczego dobrego, coś
jeszcze pozostaje niewyjaśnione.
Między nocą a dniem jest cisza w której słychać
szelest myśli przebiegających po niej uciekających w
senne marzenia...pozdrawiam serdecznie :)
słowa nieszczere bywają ulotne...
"Stylowy" wiersz..Twój..Woda zawsze musi w nim być
:).. M.
Bardzo zmyślnie i ciekawie o przemijaniu,czasami też
lubię powspominać wieczorami na spokojnie...powodzenia
"słowa chichoczące za ścianą pamięci" czasem to boli
bardziej niż krzyk
poetycko brzmiący tytuł i reszta ciekawa; zrobiłabym
dwie strofy, po "już wieczór" przerwę; pozdrawiam