Szept..
Tylko szept- to cichy wiatr,
co na skrzypcach z liści gra;
On dotyka moich skroni,
szyi, ramion, moich dłoni..
i we włosach wciaż przeplata takie dziwne
wstegi dwie-
wstęgę siebie z wstęgą mnie.
Długie palce jego tchnienia w moich
włosach gubią się,
jeszcze nie wiem, czy powinnam, lecz..
uśmiecham się.
Jego oddech na mej twarzy-
taki ciepły, letni wiatr;
letni zefir tego lata, co ulata tak, jak
czas...
delikatny tak, jak kwiaty,
wciąż wiruje wokół mnie;
wkoło ust mych ciągle tańczy z moich ust
wyrywa pieśń.
On tak czule wciążcałuje,
na mym ciele wzbydza dreszcz,
tak leciutko muska skórę,
chociaz nie wiem, gdzie on jest...
W korowodzie sieci zmysłów, moja dusza
błąka się,
ciągle nie wiem, czego pragnę,
ciągle nie wiem, gdzie TO jest..
Tylko szept- to cichy wiatr,
odpowiada na pytania- jakby treść ich była
znana;
odpowiada na pytania, przez me usta nie
zadane...
W mojej duszy rośnie szał- mówi,
jakby moje mysli znał...
Lecz to tylko wiatru szept...
odpowiedzi rodzą się...
czy to myśli, czy to wiatr,
co na skrzypcach z liści gra...?
...Michałom Aniołom i innym Czarodziejom...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.