O sobie samej
Z maleńkich elementów
jedną składam całość
jeden wielki obraz
o tytule MAŁOŚĆ
Nic nie mówie od dawna- milcząs nabieram
wody w usta
chcąc się przyjrzeć życiu
podchodzę do lustra
patrze w otchłań
zimnej, srebrnej tafli
fala gładka, równa
a tło krzyczy PUSTKA
Z moich wszystkich myśli
układam wspomnienia
moje życie mija
jako jedna setna mgnienia
mój jeden życiorys układam z dat
żyję NICOŚCIĄ od długich, długich lat
Idąc letnim parkiem
w sercu niosę MARNOŚĆ
wśród śniegów zieleni
widzę-
stoi
pomnik marmurowy
Podchodzę bliżej
czytam:
twoje imię: MIŁOŚĆ
Twe nazwisko ZGUBA
wyryte pod pomnikiem o tytule NUDA
"dopóki kochamy Bóg czyni cuda, ale gdy nie ma miłości, to już o nic nie warto walczyć..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.