Szepty miłości Sonet
Wiersz dedykuję Karmarg która pomogła mi w początkach na Beju.
Wpadając w nurt melancholii sercem
poranionym,
smaki złudnych obietnic i miłość
odkryłem
W warkoczach meteorów skrzydła
przypaliłem,
i spadam niby Anioł z raju przepędzony.
Bez cierpienia, bez bólu szaleję w
rozpaczy,
twój zapach wyparował jak modlitwy
słowa.
Wciąż jeszcze lśni na niebie ta zorza
różowa,
której pamięć wytarta dziś już nic nie
znaczy.
Patrz, wiatr hula po parku jakiś
roztańczony,
a rozum zbuntowany - serca słuchać nie
chce.
Nietoperz wpadł przez okno, lata jak
szalony -
boję się że krwi resztę z serca mi
wychłepcze.
Gapię się w sufitu biel, leżę odurzony,
nie słysząc że bezwiednie twoje imię
szepczę.
Komentarze (24)
Rozum swoje serce swoje...piękny sonet.Pozdrawiam.
Twoje sonety, są jak cudowne bajeczne sny. Coraz
piękniejsze. Pozdrawiam Stumpi.
Boski sonet...
Pozdrawiam serdecznie:)
przepiękny sonet serdeczności ślę
Ta miłość głęboko siedzi i nie da się wykorzenić
Czuć, że zrzucasz z siebie pisząc te sonety duży
ciężar, który wciąż siedzi Ci na barkach. Czas goi
rany, ale nie zawsze w tempie, które akceptujemy. pzdr
do póki my żyjemy ... kochać zawsze będziemy ...a Ci
co wcześniej odchodzą niech cierpliwie czekają ... gdy
ponownie się spotkamy będzie o czym opowiadać i jakie
różnice w miłości bywają ...
sonet piękny ...
Sorry. Dopiero się dowiedziałem, że osoba o której
piszesz zmarła. Przy trzecim 0d końca Twoim wierszu
pisałem tak jakby żyła. Jeszcze raz przepraszam..
Piszesz piękne wiersze o miłości do niej, Żyjesz nadal
przeszłością, znam ten ból po śmierci pierwszej żony.
Życie jednak trwa nadal. I na pewno Ona patrząc z góry
chciała by żebyś był szczęśliwy. Wcześniej, czy
póżniej taki czas nadejdzie... Fajny, bardzo fajny ten
Twój wiersz. Miłego dnia Pozdrawiam...
Ależ piękny ten sonet. Peel kocha, chociaz mysli, że
wszystko się już wypaliło.