szklany człowiek
Niszowy jestem...
jak nieszczera łza na Twoim policzku,
jak dłoń muskająca słone ciało,
Niszowy jestem,
jak niepokój tańczący z szarością
luster,
jak smutek patrzący w nagie oczy wilków,
Niszowy jestem,
jak tandeta w oknach pijanych ulic,
jak muzea porośnięte pajęczyną pustki,
Niszowy jestem
jak obraz marnego artysty,malowany nadzieją
sukcesu,
jak śmiech toczony w wulgaryzmach
obietnic,
Niszowy jestem,
jak matki,broniące fenomenu dziewictwa,
jak ojcowie gardzący marzeniami malutkich
aniołów,
Niszowy jestem,
na horyzoncie wzajemnej nienawiści,
w paszczy Bogów pijących moją krew,
Niszowy jestem,
bez artyzmu,bez odwagi,bez szacunku...
choć mam pod skórą coś jakby strach,
Komentarze (3)
Dotknij swiatła,ogrzej sie w blasku
Przejmujacy,smutny,bardzo dobry wiersz.
"niszowy jestem bez artyzmu,bez odwagi,bez
szacunku.."Brak wiary w siebie.miejmy nadzieje,ze ten
stan szybko minie.Pozdrowienia
Jeśli gdzieś jest nisza, możesz pustkę zapełnić i zbić
na niej kokosy :)..Jak niszowe piwo :)..Dla
przejrzystości tekstu, po przecinakch w środku stosuj
spację :).. M.