Szukasz i nie znajdujesz
Idę przed tobą lichtarz w mojej dłoni
oświetlam tobie drogę, usuwam kamienie
otwieram drzwi do komnat gdzie w ramach
obrazy
oświetlam im twarze
Obrazy wyblakłe, kurz pokrył starość
nie warto swoich stóp zatrzymać,
Szukasz , szukasz by była miłość
idziesz za światłem płomienia
Szepczesz, pogubiłam wspomnienia
idziesz i prosisz bym podniósł płomyk w
górę
by oświetlał sufit, by daleki był
strumień
wiem czego szukasz, szukasz wiosennego
sadu
Szukasz drzew kwitnących biało
pragniesz z nich zerwać miłości jabłko z
raju
Otrzymasz w nagrodę, jego kochanego pana
choćby potem byłabyś z raju wygnana
Co dnia w jego ramionach, od samego rana
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
Bardzo ładnie rozmarzony. Pozdrawiam serdecznie
Bolesławie
Bolesławie często szukamy przez cale życie i nie
znajdujemy
pozdrawiam
Przeczytaj ten wiersz!
dziękuję za odwiedziny:)
Wielka szkoda Bolku, że tak źle odebrałeś mój wiersz!
szkoda, że nie przeczytałeś tego wiersza do którego
podaję link! a ten był dedykowany Tobie pt. Dziękuję
za wiersze!
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/dziekuje-za-wiersze-
399760
Pozdrawiam:)
"Co dnia w jego ramionach, od samego rana"...o tak, to
mi sie podoba:)
Rozmarzyłam się Bolesławie:-) Pozdrawiam:-)