Ta łza w oku, to tylko
Otwarte morze wzdymało się białymi grzywami
fal, bijąc nieustannie o skały. Wzbijało
słupy piany rozpryskującej się
w powietrzu milionami drobnych kropelek.
Wiał słony, orzeźwiający wietrzyk, chłodna
bryza rozwiewała włosy. Woda połyskiwała w
słońcu ,zlewając się z bezchmurnym niebem.
Trzy białe mewy wzniosły się do góry, po
czym zanurkowały, musnąwszy czubki fal.
Przy brzegu, w pawio zielonej wodzie
stały zacumowane kutry rybackie,
załadowane udanym połowem. Lśniące
pomarańczowe wzory na łepkach ryb,
połyskiwały w promieniach słońca. Ryby wiły
się, bezskutecznie usiłując wrócić
do bezpiecznego morza. Jedna z nich
,srebrnołuska podskoczyła, zatoczyła łuk
nad wodą i uratowana zniknęła w
głębinie.
Idąc rozległą plażą z rozkoszą zagłębiała
palce nagich stóp w gorącym, białym piasku.
Fale przypływu łagodnie obmywały stopy,
rozpryskując się tuż obok. Kiedy zanurzyła
się w błękitnej toni, chłodne macki
wzburzonej ruchem wody uderzały w nogi,
gładziły po udach, muskały ciało i piersi.
Oplatały się wokół bioder i kolan,
wślizgiwały się pod strój kąpielowy
zmysłowo dotykając ciepłymi falami,
opływając od stóp do głowy.Chwilami
wzburzone, z impetem uderzały, jakby wraz z
odpływem chciały zabrać ją ze sobą. Słońce
tańczyło
na szmaragdowej wodzie chyląc się ku
zachodowi. Roztopiona, płynna powierzchnia
wody przyjęła róż, czerwień i złoto
gasnącego nieba. Stojąc samotnie na brzegu,
miała przed oczyma mgłę, nad sobą wolno
przesuwającą się postrzępioną chmurkę i łzę
w oku.
Tessa50
Droga siabo, jak zawsze z wdzięcznością i podziwem, pozdrawiam cieplutko w biały, zimowy dzień :)
Komentarze (26)
Piękna i wzruszająca melancholia...pozdrawiam
Jak zwykle tylko tutaj piękne prozy:)
Ślicznie, lubię sobie tak poczytać o czymś innym, by
odejść od czegoś innego.
Pozdrawiam :)
Stwierdzenie, że się lubi i uprawia harlekiniarstwo,
czyż to nie zakrawa na rodzaj prowokacji polegającej
na nobilitowaniu gatunku, który z definicji jest
?opowiastką o tematyce miłosnej, romansidłem.? ?
"harlekiny" - ucieklo e
Czytam Cie, Tesso, czytam. Lubie "harlkiny"...tez
takie pisze, tyle tylko, ze rymowane ;))
Uwielbiam morze. Tesso kochana zaczytałam się,
dziękuję za doznania:)
Jak zwykle pięknie piszesz, pozdrawiam cieplutko:)
Tesseczko. Nie przejmuj się tym co napisałem. Tak się
obecnie czuję jak TY, po niedoszłym spotkaniu z NIĄ,
którą kocham. Przepraszam Cię. Pisz co chcesz i
dedykuj kochanej osobie co chcesz. Nie będę, mówiąc po
niemiecku, pchał palce między drzwi a zawiasy. Pa
Tesso. Jurek. Dziękuję.
Poczułam zapach fal, morza w pawio-zielonym kolorze.
Takie to romantyczne ta łza w oku.
Można domyślać się powodu i to mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie przeurocza Tesso:))
Tekst podobny do opisów z harlekina. A autor Sotek
cierpliwie zabiega o głosy na własną twórczość
zapraszając do swojego wiersza z oczywistymi błędami
ortograficznymi.
Lubię czytać Twoją prozę,a ta kolejna dawka
malowniczej opowieści rozgrzała mnie gorącym piaskiem
w środku zimy:)Pozdrawiam
Bardzo lubię przychodzić do Ciebie Teresko na chwilkę
wytchnienia i odprężenia, którą daje mi Twoja piękna
proza...Tutaj można przenieść się w miejsca przez
Ciebie opisane i tak sobie marzyć do woli...Pozdrawiam
serdecznie...
ślicznie brazem malowane....
Kochana Tesso wszyscy wiedzą,że uwielbiam Twoją
romantyczna prozę /no może poza patriotą,którego przy
okazji serdecznie pozdrawiam:):)/Za tę
dzisiejszą,pięknie dziękuje.To łza tęsknoty i
nadziei!Miłego popołudnia moja kochana:)+++
wchodzimy w tamten krajobraz Tekst sugestywny Bardzo
ładna proza Pozdrawiam ciepło:)
Czytając można dać się ponieść fali :)