Tacy zwyczajni , a nadzwyczajni
Spacerując po parku zauważyłam
parę staruszków przytulonych do
siebie na ławce.
Ze wzruszeniem ich obserwowałam.
W oczy z miłością patrzyli,
czule się uśmiechali.
Z wielką troską trzymali się
za ręce.
Każdym gestem okazywali miłość
i przywiązanie.
Z wielkim spokojem i godnością
wsłuchiwali się w siebie.
Ich twarze poszarzałe, poorane
zmarszczkami promieniowały szczęściem.
Mądrość i radość z życia od nich
promieniowała.
Wokół rozsiewali szczęście
i życzliwość.
Stanowili uosobienie miłości.
Byli tacy zwyczajni, a jednak
nadzwyczajni.
Przechodnie też na nich spoglądali
z zachwytem i łezką zazdrości.
Wielkie to szczęście dożyć
wspólnie z ukochanym takiej
starości mając w sercu moc miłości.
Komentarze (17)
Ja również ze wzruszeniem patrzę na takie pary
Dobrze, że o nich napiaałaś Krysiu, zasługują na to.
Taka miłość jest bezcenna:)
To prawdziwa jesienna miłość. O nie kiedyś pisałam.
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/jesienna-milosc-283
304
To są chwile i sceny bardzo warte poezji. Przez pewien
czas tak miałam, ale... niestety...
To, co dla nich być może jest zwyczajne, dla innych
staje się nadzwyczajne...
Dożyć z wybrankiem/ą serca w harmonii i miłości do
późnych lat życia, to wielkie szczęście...
Piękny, wzruszający wiersz!
Serdeczności przesyłam
Coraz mniej już się widzi takich scen z udziałem
starszych ludzi
Wzruszająco o miłości,
która pokonała trudną drogę życia,
nie każdej parze jest to pisane,
z ogromnym podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Spotkac taka milosc na cale zycie.. z zachwytem patrzy
sie na takie uczucie. Pizdrawiam Kysienko :)
No właśnie to w teraźniejszości to nadzwyczajne
uczucie...prawdziwa miłość trwa po kres naszych
dni...pozdrawiam serdecznie.
To piękny obrazek :)
I łza się w oku zakręciła, bo przypomniałem sobie
swoich Śp Dziadków... tacy właśnie byli, do końca...
Babcia zmarła pierwsza, a któregoś dnia Dziadek
powiedział do mojej Mamy: "Kochanie, dzisiaj idę do
Helenki, nie gniewaj się". A nie był bardzo
schorowany, twardzizna, bohater walk o wolność i
niepodległość Ojczyzny; bolszewikom też nie udało się
go złamać i zabić... I odszedł tej nocy we śnie, po
prostu odszedł w spokoju, podobno miał na twarzy taki
delikatny uśmiech... Poszedł do swojej Ukochanej.
Twój wiersz mi o tym przypomniał...
Pozdrawiam ciepło, Krysiu :)
Zwyczajni= niezwyczajni- piękni.
Tak, to są wzruszające widoki. Udanego dnia.
Bezwzględnie słuszna puenta tego urokliwego wiersza.
(+)
Miłość jest dla wszystkich i w każdym wieku
pozdrawiam.
Pięknie pokazałaś miłość do późna. Myślę, że są to
tylko wspaniałe wyjątki. Trudno jest się wznieść ponad
codzienność.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
tak, to szczęście zestarzeć się we dwoje z miłością w
oczach i sercu.