Tafofobia
Żywcem pogrzebany
twarde wieko trumny,
drapię paznokciami,
dziki szum krwi, dudni
serce echem, rwie się,
chciwie gryzę oddech
i tak gniecie przestrzeń
grobowym stuporem.
Oblepia mnie ciemność,
jak czarna koszula,
nie ma ciebie ze mną,
nie ma ciebie, która
wiedziałaś że dla mnie
życie jest miłością,
że byłaś mi światłem,
proszę cię — nie odchodź.
autor
Czarek Płatak
Dodano: 2020-03-08 11:48:44
Ten wiersz przeczytano 1298 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Niezwykle mocne strofy. Odczytuję je jako, że tak
powiem, na żywca odebraną miłość... Pozdrawiam:)
Ciarki mi przeszły po plecach czytając Twój wiersz.
Plusik zostawiam. :-)
Pozdrawiam
Tytuł narzuca interpretację, może Autor chciał się
zamaskować :-) Pozdrawiam :-)
Różnie można interpretować.
Ja również, podobnie jak Krzemanka, odbieram jako
metaforę rozstania...
Tak czy inaczej, muszę to napisać, że wiersz piękny w
całym swoim dramatyzmie...
Znakomity. Pozdrawiam serdecznie.
Witj Czarku, tym wiertszem obudziłeś moja koszmarną
fobię dlatego poprosiłem rodzinę żyby po śmoierci
ciało moje skremowano... Pozdrawiam Cię serdecznie
Czarku u Ciebie zawsze niebanalne treści... pozdrawiam
Dobry wiersz.
Przejmujący przekaz, w moim odbiorze to
bardzo dobra metafora rozstania.
Można też odebrać jako faktyczny opis tutułowego lęku.
Moja teściowa, która odczuwała ten lęk, podjęła
decyzję o kremacji.
Miłej niedzieli Czarku:)
niestety na niektóre sprawy nie mamy wpływu i nawet
największa miłość
tego nie zmieni,
życzę miłej niedzieli:)
Co ma być to będzie... na tak wiele nie mamy wpływu...
zasadniczo podzielam zdanie Jastrza w tych dwóch
poruszonych aspektach - pozdrawiam serdecznie
ulubionego poetę:)
Bardzo dobry wiersz. Najlepszy Twój od czasu tego o
ludziach przechodzących obojętnie i niewidząco obok
żebraka.
Najlepiej jednak nie myśleć o tym, co się stanie.
Żadne obawy nie uchronią nas przed przyszłością.
Zwłaszcza, że ani kresowi miłości, ani pochowaniu
żywcem nie jesteśmy w stanie zapobiec.
:( Czasem trzeba odejść, zanim resztki miłości nie
zmienią się w nienawiść. I trzeba pozwolić odejść,
mimo rozrywającego bólu... A trumna sama się
rozpadnie, kiedyś... Na pewno. Przytulam pl-a.
Pozdrawiam serdecznie, Czarku. :)
faktycznie dramatycznie ... wołanie o miłość, głębokie
mocne strofy
Szalenie wymowne wersy!
Pozdrawiam Czarku
dramatyczne wołanie o miłość.