TAJEMNICZY WIELBICIEL
Dla ambitnej Kai
Kiedy sen me oczy morzył,
On zapukał w moje okno
grzecznie prosił by otworzyć,
bo na dworze bardzo mokro.
Był strudzony, trochę blady,
miał przepiękne srebrne oczy,
bardzo kształtny owal twarzy
i głos nieco tajemniczy.
Szepnął czule w moje uszko,
że strudzony mocno jest
i podzielił się poduszką .
To był nawet miły gest.
Spojrzał na mnie bardzo czule,
dotknął, twarzy - moich rąk,
do policzka się przytulił,
pieścił piersi moich krąg.
Swym dotykiem mnie zachwycał
i całował tak jak nikt,
nagle chmura go zakryła
i po prostu Księżyc znikł.
Komentarze (11)
NO I NIE PRZETRWAŁ DO RANA .. TEN fata..mrugana ..
;)).. śliczny i rytmiczny .. !
Ach ten księżyc:)Pozdrawiam
Piękna i romantyczna wizja księżyca. Księżyc -
kochanek. Ciekawy i intrygujący pomysł na wiersz.
Bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam.
Tylko pozazdrościć i chociaż to Księżyc to podstępnie
i czule się dobierał, a tak na prawdę mogłaś poczekać,
aż pokarze się ponownie, bardzo ciekawy i ładny
wiersz...powodzenia
Podobało się:) mi
Urocze ale co na to Józio, szczególnie w kwestii
pocałunków. Księżycowo pozdrawiam.
Pięknie! Nie grzeszy wiernością ten księżyc, bo z
chmurą się zabrał! Pozdrawiam!
:-))))))))) ach, księżyc to podstępny kochanek :-)
piękny wiersz :-)
Chmura zazdrosnica zabrala tego romantycznego
wielbiciela.A tak cudnie sie przytulam i
calowal.Przepiekny wiersz!.+++
Księżyc - psotnik! Chmura to pewnie jego kochanka.
Romantyk z humorem i to niezłym.
No tak,przeciez jest pelnia.Ale jak Ksiezyc przyszedl
do Ciebie to chyba to Ty podzielilas sie
poduszka.Fajny wierszyk.