Tak daleko Tak nie późno
tak bym chciała...
Znów zamykam oczy zbyt wcześnie
by zobaczyć w nich twoje oblicze
snem biegnę od ciebie tęsknotą
by nocą wrócić płaczliwą ochotą
twoje dłonie są suchością oceanu
choć kąpie się w nich kropla moich łez
bo wiem- robię źle
tak uciekając codziennie przez błędów
gąszcz
nie wiem nawet co łączyło nas
nie czuje już tych samych gwiazd
to tylko ten głupi czas młodości
każe wciąż wierzyć w jeszcze raz
wiem że słowo ma już inny sens
jeszcze oczekuje czegoś między literami
co pozwala odróżnić dobro od zła
lecz to kolejna komedia
tworzona przez milion klawiszy ludzkiej
duszy
zapomnianej już przez Boga
tylko pięknie brzęczy zwykła pustka
aż gwar głosów oniemiały zamilkł
zachwycony nieziemską pięknością
nie dostrzegając grającej zła chwały
bo nie ma miłości i
bo trzeba zapomnieć
ale ja wrócę
choć wiem już ze
to tylko ten głupi czas młodości
co każe wierzyć w jeszcze raz...
... choć tak już nie chcę..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.