Tak jak Orfeusz
Przez tych dwadzieścia bardzo długich
lat,
Ciaśniejszy stał się mój wielki świat.
Magię swą święta dawno utraciły,
Dziecka sny wepchłam do mogiły.
Rzeczywistość przytłacza każdym dniem,
Nadzieja odeszła wraz z moim marzeniem.
Nie mam już jej,nie będzie wnet też
mnie,
Bo nie chcę być tu dłużej,o nie!
Mroczna,wąska dróżka cichutko woła,
Pierwszym krokiem wznosi pył ma stopa
goła.
Sama sobie wybrałam najgorszą drogę.
Jak Orfeusz odwrócić się nie mogę.
I choć chcę raz jeszcze zerknąć w życie,
Marząć o Nim,marząc skrycie,
To błędu nie popełnię Orfeusza,
Osiągnę cel!Wolna będzie moja dusza...
Komentarze (1)
Mocny i dobrze napisany... brawo ...