tak malutkie, odeszły
smutne słońce wstało dziś
serce nieszczęśliwe tak
jeszcze płacze
z podniesioną głową szedłem przed siebie
po przekroczeniu bramy,
niemiałem sił by podnieść ją
Gdy spoglądałem w górę
łzy spadały po policzkach.
Płoneły znicze na każdym grobie
ludzie w ciszy modlili się
za tych którzy odeszli
szepnełem do siebie w ciszy!
dlaczego ludzie odchodzą?
nikt nie odpowiedział
powtórzyłem!
dlaczego tak jest
że ludzie nieżyją wiecznie?
dlaczego tylu smutku jest wokół
każdego z nas?
dlaczego??
Nieporafi odpowiedzeć nikt:(
Wracając ujrzałem i zapłakałem ,
ledwie co zasmakowały życia i odedchneły
powietrzem,
a już ich niebyło.
Odeszły:((((((((
Tak malutkie:(((((((((((((((((
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.