Tak nie miało być...
Była noc
Gwiazdy na niebie
Oświetlały mą drogę
Do celu....
Którego nigdy nie mogłam osiągnąć...
Szelest krzaków
Czarny cień
Ostrze noża
Głuchy krzyk
Którego nikt nie mógł usłyszeć...
Bezmyślny gwałt
Dla zaspokojeni potrzeby
Nie mojej
Lecz jego
Nigdy nie zobaczyłam TEJ twarzy...
Czułam tylko oddech
Alkoholowy smród
I obce ciało
We mnie
Tak nie miało być....
Skończył
Uciekł
A mi pozostała
Nadzieja
Ze Bóg pozwoli mi umrzeć....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.