Taka sobie …wena
Z przymrużeniem oka o mojej "twórczości" :)
Przyszła do mnie niespodzianie
W poniedziałek gdzieś nad ranem
Przyszła sama nieproszona
Byle jaka roztargniona
Włosy miała potargane
Myśli też nieuczesane
Rozgościła się w mej głowie
Już nie mogłam zmrużyć powiek
Może nie jest doskonała
Taka blada niewyspana
Muszę ostro ruszyć głową
By wykrzesać z niej choć słowo
autor
fatamorgana7
Dodano: 2017-10-15 13:36:49
Ten wiersz przeczytano 1388 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (51)
Wiersz na TAK.:)
I tak juz bywa, z ta Wena, przychodzi, siada na
ramieniu, szepcze do ucha i jest, albo jej nie ma,
ciagle sie gdzies wloczy, czekamy jednak na nia, z
utesknieniem.
Pozdrawiam serdecznie.:)
bardzo fajnie pomyślane ...
Dzięki Stumpy. To dla mnie zaszczyt usłyszeć takie
słowa od Ciebie.
Pozdrawiam :)
Dziękuję drogie Panie za odwiedziny i ciepłe słowa :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego, niedzielnego
popołudnia i wieczoru :)
Jest tysiące wierszy o temacie Weny. Ale tobie udało
się Fatamorgano uniknąć starych wzorów. Napisałaś go
ciekawie. + i Miłego wieczoru.
widać, że ruszanie głową pomaga.Efekty są!
a ja tu widzę wersy wyczesane :)
Witaj,
z opisu wynika, że to była wena należąca do bohemy...
Fajny, radosny i dowcipny utwór.
Dziękuję, że mnie odwiedziłaś.
Cieszę się, że akceptujesz moje poglądy na życie.
Miłego wieczoru z weną - oby cały tydzień następny
też...
Serdecznie pozdrawiam.
Pluszu, Bożenko, Isiu, Małgosiu pozdrawiam serdecznie
:) Dziękuję, że zaglądacie :*)
Kapryśnica, ale widzę że współpracowała, bo wiersz
super wyszedł:)
Miłego, niedzielnego popołudnia:)
Witaj Fatamorgano,
No i wykrzesałaś, nie tylko słowo a cały super wiersz.
Pozdrawiam cieplutko i życzę, miłego niedzielnego
popołudnia. Dziękuję, że wpadasz:)
Ta wena dość kapryśna bywa
przychodzi kiedy chce
serdeczności:)
u mnie boi się chyba psa sąsiada
i nie wpada...
+ Pozdrawiam :)
Rozumiem Małgosiu,
ja coś na kształt pierwszych wierszy pisałam jako
nastolatka, a później miałam baaardzo długą
wieloletnią przerwę...
Po latach znów do pisania wróciłam:)
Witaj Grażynko. szczerze mówiąc myślałam o moim
absolutnym początku, kiedy nawet nie przypuszczałam,
że będę pisać coś na kształt wierszy :)