Taki sobie wiersz...
Szara rzeczywistość dobija mnie na każdym kroku...
Streszczę to w kilku zdaniach
Bo nie ma co się oszukiwać.
Życie tylko do grzechu mnie skłania
I nie potrafię tego powstrzymać
Sukcesy innych niby mnie cieszą
Tak naprawdę tylko im zazdroszczę.
Nigdy nie miałem w życiu lekko
O innych choć chce to się nie troszczę.
Zbyt wiele mam problemów na głowie
Non stop jakieś przykre akcje.
Czekam aż ktoś mi w końcu powie:
Nic się nie martw jeszcze kiedyś i Ty
opanujesz sytuację.
Potrzebuje w życiu jakiejś mobilizacji
Wsparcia,ciepła i Miłości
Zatrzymać się wreszcie na tej dobrej
stacji
Póki co brnę przez życie ścieżką smutku i
samotności.
Kiedy ktoś mnie zrozumie
Kiedy przyjdzie ten czas.
Odnajdzie mnie w wielkim tłumie
Krzycząc na głos:WITAJ WŚRÓD NAS...
Potrzebuje bliskości,ciepła delikatności i Miłości...Czy wymagam aż tak wiele???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.