Takie sobie historyjki 5
Honorata, zgrabna dziewczyna z Buska,
zrobiła obiad dla chłopaka Józka.
Zupę już podaje, kuchnia francuska,
do tego Józek dostał też całuska.
Lecz co to znaczy: cemu jedna kluska?
-a gdzie jazynki? a gdzie jest
pietruska?
seplenił Józek a ona naguska
szepcze mu: bo to wina pana Tuska…
Znany Cezary z osiedla na Okęciu,
poszedł z kumplami na piwo i to w
pięciu.
Starsi już panowie jak na jakimś
zdjęciu.
(Żona ani myśli o wysokim spięciu,
zada mu zagadkę lecz w innym pojęciu)
Kiedy więc wrócił po północy w...
zadęciu
czekał nań jej kochanek… jeden z
dziesięciu.
Rozmyślał Anatol na temat swej Gieni,
bowiem tak bardzo jej mądrość sobie
ceni,
biedna w depresji bo znowu czas jesieni.
Zięcia, teścia i jego ma za… jeleni.
Poszedł po radę do wróżki pani Kseni:
zmieni się pogoda, Gienia się… odmieni.
Komentarze (13)
:)
bardzo dziękuję za wszystkie komentarze
;)))
pozdrawiam bez wahania głos zostawiam :)
No i wszystkiemu pogoda winna.
Ciekawe.
Zabawne te fraszki.
Pozdrawiam
:)) uśmiech dajesz.. a to wiele :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
ciekawe historie.
Na dobre dzień dobry. Pozdrawiam.
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Udanej
niedzieli:)
Witaj Maciuś.
Jakby co to jestem za +
Miłego dzionka.
;)
Wszystko wina Tuska :))) I jak tu się nie zaśmiać?
hah...pozdrawiam Maćku :))
świetnie z oklaskami
Ciekawe historyjki z fajnymi monorymami:)