Takie sobie limeryki 94
Jeden staruszek koło Rewala,
od płci przeciwnej trzyma się z dala.
Przeżywa okropne męki,
kiedy spotka gdzieś panienki.
Nie tylko pamięć wtedy nawala.
Jeden dyrygent spod Poronina,
kiepsko z orkiestrą sobie poczyna.
Trąby czasem słuchają,
inni gdzieś już go mają,
albowiem często pałkę przegina.
Pewien dziadyga, mieszkaniec Helu,
dostał obstrukcji wnet po kisielu.
Potem tym się dziad wyróżniał:
raz na tydzień się wypróżniał.
Baba mówiła doń : mój twardzielu.
Komentarze (11)
:)))+
Pozdrawiam z uśmiechem:)
Marek
No i już wiem dlaczego nie przepadam za kisielem ;)
Łooo córko i matko...myślałam, że po kisielu idzie
gładko :)
Pozdrawiam Maćku z uśmiechem :)
...dajesz popalić, uśmiechnąłeś:))
Pewien porucznik z Canberry
Za młodu wąchał iperyt.
Dziś - bez obrazy -
Sam puszcza gazy,
Bo to wiekowy emeryt.
Też mam dziś limeryki, ale ten Twój cykl już niedługo
dobije do setki - gratulacje!
Z uśmiechem
Pozdrawiam :)
świetne :-)
pozdrawiam
Świetne,rozbawiles mnie.Pozdrawiam.
uśmiechnąłeś (choć trochę gorzko)