Taksydermia
jestem jak wypchane zwierzę
- oczy ze szklanych paciorków,
sztywność karku, nieprzytomny zapach,
przeczucie fałszu. z wnętrza sypię
drobinami,
bo czas jest bardzo łaskawym tancerzem
- stoi na puentach przez ułamek siebie.
teraz mam w ręku garść trocin
i smutek (dwukropek, wlewonawias)
Komentarze (16)
no bardzo ładny wiersz... godny uwagi. Pozdrawiam.