Talizman rodzinny - erekcjato
Stała w kącie taka dostojna
choć nadgryziona już zębem czasu
pomimo wieku niezwykle strojna
jej suknia ze złoconego atłasu
Ile przeżyła i co widziała
nikt tego niestety nie spisał
książka może by nawet powstała
lecz kto by się pod nią podpisał
Wstydu mi oszczędź bardzo Cię proszę
tu przerobiłam Lwa-Starowicza
kiedy zaznałam życia rozkosze
ma miłość już nie była dziewicza
Ona to z nami wciąż przeżywała
i jak talizman była rodzinny
gdy nowy owoc na świat wydała
opuścić mogła pokój gościnny
Dałeś ją teraz naszemu synowi
niech jemu także szczęście przyniesie
nową szatą tapicer ozdobił
sofę naszych czarownych uniesień
Komentarze (36)
Dziwię Ci się Basiu,że nie dałaś tego utworu jako
erekcjato , bo idealnie pasuje!
Spodziewałem się wielu zakończeń ale sofa do głowy nie
przyszła:). Brawo za pomysł i zgrabną jego realizację.
Z miłością się odnosisz nawet do tak prostych rzeczy
jak meble. Masz serce przepełnione tą cnotą.
... wspaniały wiersz i z ukrytym erotyzmem (sofa).
Pozdrawiam
Ciekawy wiersz. Ładnie napisany . Pozdrawiam
...No to będą wnuki...:)POZ+