Tam gdzie wiatr nosi kurz...
dzisiaj mija 12 rocznica smierci kogos bliskiego
Tam gdzie wiatr nosi kurz...
...stalas calkiem bezbronna...
w przesiaknietej od deszczu sukience i
potarganych butach...zmeczonych
smutkiem...
...zatanczylas jak Ci zaspiewal...
usmiechnelas sie falszywa nadzieja...
...wiedzial,ze sie balas...jak rozumny
pies,wyczul Twoj bol przed
cierpieniem...
zawirowaly gwiazdy,gdy zrobilo sie ponuro i
ciemno...
...poczulas moj zapach
modlilas sie o mnie...
...zamknely sie drzwi zycia...
pozwolilem Ci odejsc...bo przestalem Cie
widziec...
...osleplem dla Ciebie...
mgla zabrala moi wzrok,by nie widziec
Twojego cierpienia
...umarlem na jutro...
powstalem na dzis...
...tam gdzie wiatr nosi kurz i cierpienie
zywi sie krwia...
poznalem cie i stracilem...
...w gwiazdozbiorze szybkiego
zycia...zapisalismy swoje inicjaly...
...odbilismy nasze slady na kazdej z
zawilych drog...
...Umowilem Cie z Bogiem-nie zaluje...
...Kochalem Cie-nie zaluje...
...Zabilem Cie-nie zaluje...
nigdy Cie nie zapomne... ku pamieci...dla Martiny
Komentarze (3)
Wstrząsające wyznanie wyrzucone w przestrzeń gorące i
szczere słowa..ale pamięć tamtych czasów nie zatrze
się nigdy.Życie idzie w czasie i trzeba trwać Dobry
wiersz w formie i treści
Piękny i bardzo smutny wiersz ukazujesz w nim wiele
emocji są one bardzo wyraziste
Bardzo głęboki wiersz, widać że ta osoba była naprawdę
kimś bliskim dla Ciebie. Wyczuwam tu mnóstwo uczuć,
dla sprecyzowania dodam, że mieszanych.
Nawet trudno mi jest dokładnie napisać, to co czuję po
przeczytaniu wiersza... po głowie chodzi mi słowo:
przemijanie w jak najbardziej bolesnym znaczeniu.