Tam też się spotkajmy
Bełkotami sennymi perliste modlitwy odbijają się od poduszek szybując wprost do nieba tam stukają w Boże okiennice Jaki poczciwy ten stary Bóg tak rzadko są tu na dole gradobicia
Kochany mój!
Na całe szczęście Bóg
ma cierpliwość tylko jemu
prawdziwie wielką
dlatego uprawiam
te sporadyczne prośby
o Twój powrót
Ty wiesz
że ja sama sobie
jestem północą
Mój ojciec
(czego Twój Ci poskąpił)
dobrze mnie uzbroił
w wiatr i kompas
z wcześniejszych epok
Dlatego zaczekam na Ciebie
najwyżej na górze
zaczytana
w znaki litościwie
zsyłane z kosmosu
mówiące o setnych ułamka
możliwości biegu wydarzeń
Kochany mój!
Może to lepszy pomysł
niż uprzedni
ten by podać Ci szaleju.
Pierwszym który
odczytałam
okazał się
zrozumieniem
słowo "chcieć "
jest kluczem
Paradoks wolnej woli
Wiatr mi ciągle powtarza
by wierzyć
i wiać na północ
Tam też się spotkajmy
jeśli Ci
Wspaniałomyślny
kiedyś we śnie
nada odnalezioną
Kochany mój!
Kto wie?
https://www.youtube.com/watch?v=VBllOcG2IKg
Komentarze (10)
Dziękuje bardzo za "poczytalność" i komentarze.
Pozdrawiam
Jest tu wszystko: wiara, nadzieja i miłość oraz
świadomość, że Bóg to nie zakład usługowy spełniający
modlitwy.
aż westchnęłam, romantycznie, smutno i jakoś tak z
pustka w sercu...
romantycznie w ciekawej formie, z podobaniem i dobry
gust muzyczny:) pozdrawiam
Typowy tekst w którym sedno tkwi w niedomówieniach, a
także w przestrzeni pomiędzy wersami.
Pomimo to stanowi/przynajmniej dla mnie/ czytelny
przekaz.
Miłego dnia.
Nadzieja zrodzona z pragnień łez nie zawsze kieruje
nas na dobrą drogę.
Wierzyć i mieć nadzieję zawsze trzeba.
Pozdrawiam
Najtrudniej chyba, gdy on już sobie poukładał sprawy,
a ona wciąż ma nadzieję...
Pozdrawiam.
Teraz tylko dobrze zaadresować i wysłać ten list i
mieć nadziej, że dotrze do adresata.
..Kto wie?'' ja nie wiem ale Bóg wie:)