Taniec
Dla nikogo:)
Mam siedemnaście lat
wszystko czego pragnę,
to zapaść się pod ziemie
aby więcej się nie zbłaźnić
więcej nie cierpieć...
Rozumiesz chyba co chcę powiedzieć?
masz przecież rozum
a ja mętlik w głowie.
Dotykasz mnie w ten sposób,
że nie chce czuć w mych ramionach
Twoich ramion,
aby sie nie zakochać w Tobie...
Patrze w Twoje oczy, masz błysk w oczach
czerwone usta, długie nogi i świetne
uda,
wiesz jak ja się czuję?
Nie wiem jak to wyrazić
Znasz te uczucie,
lecz Tobie jest łatwiej...
Taniec zwykły taniec a potrafi porazić
i sprawić że staje się nieruchomym
drzewem.
Jak mam tańczyć gdy nogi wrastają mi w
ziemie?
Postawić parę kroków
pokręcić tyłeczkiem
zatańczyć kilka kółeczek
Tak łatwo powiedzieć,
pośmiejcie sie ze mnie trochę
podsumujcie i wystawcie ocene...
żeby nie było tak sobie:)
Komentarze (2)
Taniec to przede wszystkim zbliżenie dwojga ludzi.
Niechby tylko jedna z nich poczyniła kroki do
rozbudzenia porządania, i już zaczyna się paraliż by
się nie skompromitować. Taki sygnał możemy odebrać
jako zachętę do śmielszych poczynań, ale też wcale nie
musimy na nią odpowiadać. W tym właśnie tkwi cały urok
tańca. Masz punkt
fajne ciekawe :) ^^