/Taniec ćmy/
Szklanym kloszu
lampy
tańczy tak lekko i spokojnie
pozostawiając ślady pyłku
swoich szarych - wzorzystych, skrzydeł
na rozżarzonej żarówce
jej blask i ciepło -
woła ją do siebie
zapomina urzeczona
o...
tańczy bez tchu w zapomnieniu
jakby chciała oddać siebie
być jeszcze bliżej (bliżej piekna?)
dotyka światłosci - parzy
zastyga w bezruchu
skrzydełka otwarte
delikatne bez życia
upadam
cichnie światło
gaśnie muzyka
budzi się nowy dzień
Częstochowa 2021r.
Komentarze (8)
no i kolejny okaz
- jak znalazł -
do gabloty
entomologa
A one tragedii niepomne- lecą ku ogniu- czasem podobni
im jesteśmy my.
Pięknie choć ze smutkiem
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutne, ale bardzo prawdziwe...
Pozdrawiam
jeszcze nie wie, że to ostatni jej taniec...
Pięknie pokazałeś obrazek z życia. Życie to nie sen.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego wieczoru
Celnie ujęta refleksja, myślę, że wieloznaczeniowa,
pozdrawiam serdecznie.
Roztańczona ćma nie zdaje sobie sprawy, że to jej
ostatni taniec.
Tak bywa też z ludźmi. Pozdrawiam