Taniec.........na polanie
Poszliśmy na spacer krętą drogą przez
las,
Trzymałeś mnie za rękę cały czas.
W drzewach cichutko muzyka grała,
Kukułka gdzieś daleko nam kukała.
Wiatr targał mnie za sukienkę,
A Ty ciągle ściskałeś moją rękę.
Pobiegłam na leśną polanę,
A tam....
Wszystko kwieciem usłane
Zapraszało do tańca.
Tańczyłam, wirowałam,
Koło Ciebie na pieńku siadałam.
Wiłam wianki,wkładałam je na skronie,
A Ty wyciągałeś dłonie,
Tuliłeś, całowałeś,
Tak bardzo mnie kochałeś.
Tańczyłam na polanie w białej sukience,
Małe sandałki trzymałam w ręce.
Słońce igrało w mych włosach,
A ja tańczyłam, tańczyłam boso.
Cieszyłam się, radowałam,
Ze szczęścia cichutko płakałam.
Całowałeś moje łzy z oczu płynące,
Składałeś pocałunki na usta gorące,
Kochałeś tę istotkę drobną, filigranową,
Czy do wielkiej miłości już gotową?
żyjcie marzeniami, z nimi lżej żyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.