Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

tartaczna

ciotka stella kochała drzewa. im większe, tym bardziej.
wzrok nie sięgał do koron, liczyły się grube pnie.
dałabym głowę, że widziała w nich przyszłe szafy,
serwantki z porcelaną i opasłe kredensy.

co rok obrastała nowym słojem tłuszczu i kontem
w banku. kiedy zdrewniała, zaczęły ją drążyć korniki.
nie da sie ich zabejcować - powiedziala matka,
infiltrują od głowy, zabierając wszystkie zyski.

poznałam większość bolączek i niestworzonych historii.
wysyłała je w korespondencji razem z plotkami
i przepisami na choroby. w każdej skrzętnie ukrywała
kota, ale listy z sierścią mówiły za siebie.

w dziewięćdziesiątym piątym wspięła się na akację,
chcąc karmić piersią zdziwione gołębie.
wyglądała dziecinnie w zielonej koronie. za rok wyszło
na jaw, że drzewa można pociąć na deski do trumny.

wieko koniecznie z reliefami - zarządził ojciec.

28.07.11

autor

nieta

Dodano: 2011-09-22 11:54:17
Ten wiersz przeczytano 1516 razy
Oddanych głosów: 31
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (30)

Driana Driana

Znalazlam Cie pare tygodni temu...czytam Cie od deski
do deski. Powolutku. Wielu uzytkowników jak śp Vick
Thor juz nie zyje, za to zyja nadal w komentarzach.
I oby udalo Nam sie zatrzymac likwidacje Beja...aby
pozostaly w dziedzictwie dla potomnych.

amarok amarok

Znakomity.
Piękna jest także podróż za komentarzami śp Vick
Thora.

Vick Thor Vick Thor

okład z desek skutecznie leczy z dendrologizmu
zasianego przy narodzinach
korzenie zapuszczone wyssały soki Ziemi Obiecanej -
stąd do wieczności

beorn beorn

Cudo, nie wiersz. Od tytułu po ostatnie słowo żelazna,
(właściwie powinna być drewniana)konsekwencja.
A w tej misternie rzeźbionej płaskorzeźbie cała
historia życia cioci Stelli, wraz z jej charakterem,
wyglądem, preferencjami, a w końcu demencją.
Czytam raz po raz od nowa.

Pozdrawiam. (+)

Zora2 Zora2

Los mi "podrzucił" ten wiersz, a ja tak jak przed
prawie dwoma laty czytałam z zapartym tchem.
bomi ma rację, zwracając uwagę na konsekwencję
rządzącą tekstem od tytułu po puentę.
Pozdrawiam. Miłego :)

ILL ILL

co tu dużo mówić ,bardzo dobry wiersz, a wers....chcąc
karmić piersią zdziwione gołębie...przejmujący

mariat mariat

Droga Autorko - Twoje słowa j.n.
""Uważam, że skoro od autorów wymaga się tak wiele
precyzyjności, kunsztu, obycia ze słowem, to samemu
również powinno się postarać zrozumieć (nawet nie
rozwikłać) wiersz, bo czasem daje on
tylko poszlaki - a nie rozwiązania. Nie będę więc
tłumaczyć treści swoich utworów, bo jakkolwiek bym to
zrobiła, będzie to uznane za cytuję: \"wierzę w
wartość swojej pozycji, czy też ferowanych ocen na
portalu, bo tak sugerują niektóre opinie\".
===================================================
Poczułam się nieswojo, bo jeśli czegoś nie rozumiem to
nie będę wypisywać ochachów, żeby zdobyć przychylność
czy wzajemność w ocenach. Pokazałam, w którym miejscu
nieczytelne dla mnie. I tyle. Przy takiej postawie
autorki pozostaje życzyć szczęścia na każdej drodze,
co niniejszym czynię.

jogobella jogobella

wiersz każdy odbiera jak potrafi i jak chce, do mnie
trafił a jeżeli fermentol /czyżby staż zmienił nicka?/
taki drobiazgowy to, cytuję: "\"akacje\" i
\"akację\" to dwie różne liczby" te wyrazy nie są
liczbami

nieta nieta

Dziękuję wszystkim za komentarze.
Postawiłam w utworze na prostotę, stąd dziwi, że jest
niezrozumiany
przez niektórych. Oczywiście nie rolą autora jest
tłumaczenie
tego, co chciał przekazać, bo wiersz powinien
tłumaczyć się sam.
Uważam, że skoro od autorów wymaga się tak wiele
precyzyjności, kunsztu, obycia ze słowem,
to samemu również powinno się postarać zrozumieć
(nawet nie rozwikłać) wiersz, bo czasem
daje on tylko poszlaki - a nie rozwiązania. Nie będę
więc tłumaczyć treści swoich utworów,
bo jakkolwiek bym to zrobiła, będzie to uznane za
cytuję: "wierzę w wartość swojej
pozycji, czy też ferowanych ocen na portalu, bo tak
sugerują niektóre opinie".
W drodzę wyjątku dla pytania które mnie najbardziej
rozśmieszyło: sierść kocia w liście? odpowiadam,
że to metafora prosta jak drut.
Skoro ukrywała kota (czyt. fioła), wydawały ją
niezręcznie napisane pozbawione sensu listy
(poszlaki), tak jak
obecność kota wykrywamy po sierści na kanapie. Czasem
wystarczy pomyśleć lub raczej chcieć pomyśleć.
Wszystkim dziękuję za komentarze, w końcu każdy
odpowiada za swoje.

siaba siaba

Pomyslalam o aferze gospodarczej pewnego wydawnictwa.
Pozdrawiam serdecznie+++

voytek.72 voytek.72

panie pietrek, jeśliś pan taki obrońca polskości,
wielkości itd, to dlaczego swój nick rozpoczynasz z
małej? relatywizm w odniesieniu do reguł, jak pisze
pan fermentol, nie kojarzy się pozytywnie ;)

voytek.72 voytek.72

poezja jest tam gdzie istnieje nić
porozumienia między autorem a czytelnikiem
nić niewidzialna ale łącząca obojga
zapleciona w węzeł który czytelnik
stara się rozsupłać na swój własny
nawet nie zawsze zgodny z intencją autora
sposób

ja tutaj znalazłem tę nić dlatego będę bronił wiersza
(mimo drobnych potknięć ps. popraw jeszcze
"powiedzala" w 7 wersie).
literalne podanie mi pewnych prawd, nawet w zgrabnej,
zrymowanej i rytmicznej formie, czy poprzez odkrywczą
metaforę, choćby najpiękniejszą, nie musi skutkować
tym, że odbiorę ich głębię (zwykle kończy się tym, że
odrzuca mnie ich nachalność). czasem właśnie
płaszczyzna dialogu znajduje się w dość nieoczekiwanym
miejscu jest delikatna, a nawet mało wyraźna, jakby od
niechcenia, ale to autor decyduję gdzie chce ją
rozpocząć. czy ten dialog ktoś podejmie czy nie to już
inna rzecz, więc można mu powiedzieć: "słuchaj, nie
widzę u ciebie poezji, bo cię nie rozumiem", albo
"nie mówisz językiem który mi odpowiada, co sprawia,
że nie będę się wgłębiał" ale dziwi mnie to jeśli
ktoś mówi: "nie widzę u ciebie poezji bo masz małe
literki i brakuję ci ogonka" (błędy po prostu
korygujemy)
ps. dawniej była taka moda, że każdy wers zaczynano
wielką literą? dziś wielu autorów (nie tylko w necie)
publikuje małą, także z interpunkcją (sam miałem parę
publikacji w prasie, zawsze z małej i nikt nigdy nie
robił mi z tego powodu jakichkolwiek uwag).
moim zdaniem poeta ma prawo przedstawiania swoich
utworów w formie jemu odpowiadającej.
pozdrawiam serdecznie wszystkich rozmówców - wojtek.

pietrek pietrek

Woytek chwali, bo sam tak pisze, ale jak można pisać
po kropce z małej litery? To jest obraza naszej
polskości...Niech nikt nie mówi, że to nowe i dobre,
to absurd.
Ponadto wiersz zaplątany, metafory bardzo dziwne, bo
jak można karmić piersią gołębie, ja wiem, to
przenośnia, ale według mnie kompletna bzdura.
Patrzyła na pnie dopatrując się np szaf, kredensów czy
coś w tym stylu, za rok wyszło na jaw, że można zrobić
z tego trumnę...a prędzej nikomu nie przyszło do
głowy, że do tego też może posłużyć? Może to ma
naprowadzić, że ciotka była jakby płasko powiedzieć po
prostu niedorozwinięta, ale co z innymi? Sierść kocia
w listach?
Bardzo słaba proza, napisana bez przemyślenia.

Czatinka Czatinka

Co to jest tartaczna? Według mnie to nazwa ulicy. A
czy poddajemy się modzie zależy tylko od nas samych.
Nowoczesność pozwala na łamanie wszelkich zasad
pisowni polskiej. Jedni się zachwycają inni mówią, że
z błędami. Osobiście nie mam wyrobionego zdania. Dziwi
mnie tylko jak ktoś się obraża. Treść wiersza jest
paradoksalna. Bo czy nie jest paradoksem karmienie
gołębi przez ciotkę Stellę? Autorka wytyka przywary
ciotki a może nawet chorobę. Być może chce ostrzec
tych co to skąpią grosza na wszystko . A niech to, nie
będę już pisała o kocie, bo obok siedzi pies :)

lotka lotka

Takie wiersze smakują mi bardzo! (jak i pozostałe
tejże autorki) :-)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »