taxi
Dziś,
zdarzył mi się bajeczny przypadek
jedyny taki,
jakich nie ma ich w mym życiu wiele
że stojąc przy krawężniku wysokim
gdzieś z zboku ruchliwej drogi
odpędzając muchę już całkiem starą
machnąłem ręką,
zresztą dość ospale
i nie minęła minuta długa
zatrzymał się pojazd marki "Brutal"
na dachu kogut zgasił swą lampkę
- gdzie podwieźć pana
dokąd podrzucić,
taksiarz zapytał
a mnie ubawił:
jak w myślach czytasz to tam mnie
zawieźć
za to dostaniesz plik tych "górali"
- zamykaj drzwi, ale już z tej strony -
rykną
zapinaj pasy i
tam się zawiozę
gdzie serce czyta z oczu jej ( błękitu )
blasku
Motor zawarczał, kaszlnął, zacharczał
pędzi do przodu
Kraków już miną
góry, doliny
śnieg wszędzie pryska...
Przecież to nie jest wszystko niemożliwe
to się nie zdarza
chyba chorym w błędzie
otwieram oczy
czar jak bańka prysnął
realnie patrząc
sen mi się przyśnił
Komentarze (9)
Anno, Mario dziękuję za komentarze.
Z ciekawymi ludźmi się spotykam, potem marzę, skaczę,
krzyczę, przeklinam świat cały i Wasze wiersze
dziewczyny czytam.
A sny, to wypadkowa tych zdarzeń i mych zagubionych
uczuć...
Reszcie osób nie będę słodził bo me komentarze czasami
są zbyt wymowne :)
Fajnie opowiedziane :)
:)
ciekawe sny miewasz.
Pozdrawiam :)
:)
podrzuć mi parę tych fajnych snów. (mnie się nic nie
śni)
Dziękuję Tereso - zmieniłem to co na zmiany zasłużyło
- dziękuję za uwagi
Fajnie poprowadziłeś myśl...
ale masz kilka literówek?
(niema -się skleiło, Pana piszemy z małej litery w
wierszach, minie,chyba mnie, ubawił -przytul
dwukropek, ryknął, minął, "sen mi się przyśnił" -
pleonazm?
A poza tym miłej niedzieli
Ha:)mam podobne przypadki ale budzę się na
zakrętach..fajnie bajkowo..pozdrawiam.