Tęcza po burzy
Pada deszcz.
Czy to łzy aniołów czy Boga?
Płynące z żalu nad upadającym światem.
Ciężkie krople spadają,
uderzając o powierzchnię chodnika,
jak łzy zranionej kobiety w cichą noc.
Jedyne suche miejsca są pod drzewami,
jak serca niedotknięte bólem.
Parasole przemykają w górę i w dół
chodnika,
chroniąc tych maluczkich, jak miłość
Boga.
Może na niebie pojawi się tęcza?
Choć nie ma burzy...
Ale czy tęcza to przywilej burzy?
Może pojawi się na chwilę i szarość dnia
rozburzy?
Warto mieć nadzieję,
Choć niebo wciąż się chmurzy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.