W tej studni człowiek się u
topił.
Było, że
Babcia moja umarła.
Ile lat temu? wolę sekundy.
Poszłam do trupa na cmentarz.
Trupy są takie śmieszne.
Znalazłam jej duszę. Tam.
Długo potem płakałam.
Pomyślałam zaglądając do otwartej trumny
Pochowaliśmy żywą. Ona powiedziała.
Jej dusza wtedy. Odejdź
Tak wygląda śmierć.
Nie jest prostytutką. i ma różowe
podkolanówki.
Albo beżowy płaszczyk. To ta Pani/ Pan
co przeszedł ulicą, gdy umierało.
Albo nie. To to niemowlę, które płaczę
W godzinę śmierci naszej
Amen
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.