Ten dzień?
Tego dnia
Gdy miłosć zniechęcona
Miedzy czerwonymi liścmi
Obrażone pączki wypuściła
Gdy patrząc na swe ręce
Myśli suchy trzask
Przerwał ciągłość świadomości
Gdy słońce zaczęło parzyć
Woda zamarzła deszczem
Powietrze krystalizowało uczucia
Tego dnia
Oczy straciły blask
Dłonie delikatność
Uszy gwizdnęły ciszą
Czas zastygnąwszy wzdycha
Czekanie napawa ruchem
Lzy zaczęły się śmiać
Tak jak kiedyś patrzę i widzę
Przenikliwy zmierzch snów
..........
I co z tego?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.