teolobbing
przeszliśmy na pop-islam
nikt nie krzyczał w globalnej wiosce
prawie nastało lato sączone z butelki
lekkie ale zaburzające motorykę kroku
mekkę zbudujemy na Kabatach
meczet stanie w każdym markecie
na głowach porosną nam turbiny [nie
turbany]
w zawartościach archiwum skasujemy wszelkie
dziedzictwa
legendy, prawa, tradycje
niezauważalnie przemykamy przez katolicką
powszedniość
modniejsi niż zegarki Fossila i weganizm
z osiedlowego minaretu pieje folk ciskany z
głośników JBL
taki czas jak ten już się nie powtórzy
zgiełkom zadamy ostateczny cios
plastikowe torby uzupełnimy dewocjonaliami
i w drogę, salam
indoktryna wykipiała z ekologicznego dzbana
w wersji drink and walk
bierzmy i żłopmy
aż do wypalenia krtani i trzewi
Komentarze (1)
Wiele mądrych i trafnych spostrzeżeń w tym wierszu. A-
paradoksalnie- to wcale nie musi być zaletą; być
mądrym- cóż to znaczy... Przecież nie modnym,
oczytanym czy potrafiącym mówić na każdy temat. A tu-
mądry wiersz...