Teraźniejszość
Głęboko zakopana w duszy podziemiu
Knuję nierealnistyczne, złowieszcze,
okrutne plany
W Ciemności, widzę dotykiem i ogniem
Spalona płomieniem nienawiści ubieram strój
z czystej skóry pierwszej wartości
Nikt nie zobaczy tego co kryje się pod
nim
Swąd siarki, i odpadające kawałki
prawdziwego Ja ukryje pod parasolem
ulubionych perfum
Tak właśnie doszczętnie zniszczona
przemierzam ulice w poszukiwaniu ofiar
Ofiar udawanej i absolutnie nie
bezinteresownej dobroci i troski za którą
oczekuję słonej zapłaty
Zapłaty nie zapisanej w żadnym podanym
dokumencie, nie wypowiedzianej choćby
szeptem
Zapłaty o którą upomnę się w najmniej
oczekiwanym momencie gdy strata mnie będzie
dla Ciebie gorsza niż własna śmierć.

Misia87

Komentarze (3)
trzeba zawsze mieć nadzieję. ciekawie opisane
odczucia. pozdrawiam serdecznie :)
"...gdy strata mnie będzie dla Ciebie gorsza niż
własna śmierć." Takie podsumowanie całego wiersza,
daje do myślenia. Słowa mocne, ale trafnie
zastosowane.
wiersz przyciaga...dlaczego "Mnie"z dużej?...ogólnie
podoba mi sę...pozdrawiam