Tęsknię
Tęsknię za przyszłością,
która się nie wydarzy.
Tęsknię za pocałunkami,
które są szczytem marzeń.
Szczyptą soli, która nadaje smaku,
dotykiem serca, jego muśnięciem...
Czy jego braku.
Okiem, które czasem zazdrością zaboli.
Porankiem, którym z radością powitam
ciebie,
miłości rzeczywistością, czymś więcej niż
tylko codziennym chlebem...
Herbatą zaparzoną z imbirem i miodem.
Zamiast słów Kocham Cię jakoby w
nagrodę.
Tyś mym autentycznym ziemskim aniołem.
Choć i muzą darowana z wysoka.
Gdzieś pomiędzy niebem a piekłem.
Ty na twej skórze lśniący brokat.
Ty przyjacielem, twój głos niczym kołysanka
na dobranoc.
Dotyk twój wymiana spojrzeń przed
zaśnięciem co noc.
Uśmiech twój jak pocałunku połowa.
Myśli o tobie, myślami ogarnięta Tobą ma
głowa.
Komentarze (3)
ładnie o tęsknocie.
Świetnie wyrażona tęsknota w melancholijnym wierszu,
pozdrawiam serdecznie.
Przepięknie o tęsknocie i wartości bliskości drugiego
człowieka.
Pozdrawiam pięknie ;-)