Tęsknota
Siedzę...
deszczem myśli skąpany,
wracam wspomnieniami
do Ciebie.
Ty wyjechałaś
a ja...
Znów pewnie wino otworzę
zaleję myśli bolesne,
Ty tam, tak daleko
a ja tutaj za Tobą tęsknię...
Kiedyś wrócisz...?
autor
Cameleo
Dodano: 2008-09-02 15:45:43
Ten wiersz przeczytano 623 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
piękny... i nic więcej nie trzeba komentować
smutno, gdy ukochana wyjedzie, tęsknota jest częścią
miłości, czekaj i nie zapominaj jak kochasz...jak
wróci znów będzie pięknie...
Ledwo wyjechała, a Ty już tęsknisz...to naturalne, gdy
się kocha....Weź głęboki oddech...jeszcze wszystko nią
pachnie...a wino otwórz wtedy, gdy ona wróci...
dziś juz kolejny wersz czytam o podobnej tematyce..i
to wino:-)tyle wzbogaca....jednak każdy inny...inne
przesłanie...tęsknota..pięknie to oddałeś!
"Ty tam,tak daleko, a ja tutaj za tobą
tęsknię",cyt.Smutny wiersz o miłości.
Piekny wiersz... w tak niewielu słowach wyraziłeś tak
pięknie tęsknotę
gdy ukochana osoba zostawia nawet na krótki czas serce
boleje i każda sekunda jest jak
wieczność...przynajmniej dla mnie...ładny wiersz...
Krótko, wymownie, pięknie... Gdy miłość, to i
tęsknota.
Po cichej uliczce wielkiego miasta szedł sobie drobny
staruszek, powłócząc nogami w jesienne popołudnie.
Zeschłe liście przypominały mu każde przeszłe lato.
Przed sobą miał długą, samotną noc, w oczekiwaniu na
kolejny czerwiec.
Aż nagle, w stercie liści, w pobliżu sierocińca, mała
kartka papieru zwabiła jego wzrok. Zatrzymał się więc
i podniósł ją trzęsącymi się dłońmi. Czytając
dziecinne literki, starzec wybuchnął płaczem, bo słowa
paliły jego wnętrze niczym piętno.
"Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł,
niech wie, że jego kocham.
Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł,
niech wie, że go potrzebuję.
Nie mam nawet z kim zamienić słowa,
więc ten, kto to znajdzie, niech wie,
że go kocham!"
Oczy staruszka spoczęły na budynku sierocińca i
dostrzegły małą dziewczynkę z nosem smętnie
przyklejonym do szyby. I wiedział już, że wreszcie
znalazł przyjaciółkę, więc pomachał do niej i posłał
jej jasny uśmiech. Oboje wiedzieli też, że spędzą zimę
razem, naśmiewając się z deszczu.
Naprawdę spędzili zimę, śmiejąc się z niepogody,
rozmawiając przez płot i obsypując się drobnymi
podarkami, które dla siebie zrobili. Staruszek rzeźbił
dla niej przepiękne zabawki, dziewczynka zaś rysowała
mu obrazki, na których piękne panie spacerowały w
słońcu i zieleni drzew i oboje dużo się śmiali.
Lecz dnia pierwszego czerwca dziewczynka podbiegła do
płotu, by pokazać staruszkowi swój nowy rysunek, a
jego tam nie było. Przeczuwała jakoś, że on już nie
wróci, pobiegła więc do pokoju, wzięła kredki i papier
i napisała...
"Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł,
niech wie, że jego kocham.
Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł,
niech wie, że go potrzebuję.
Nie mam nawet z kim zamienić słowa,
więc ten, kto to znajdzie, niech wie,
że go kocham!"
Mam nadzieję że te słowa choć troszke
pomogły pozdrawiam kropla-rosy
Rozstania zawsze bolą...smutno opisana miłość ale jak
będzie szczera i Tobie pisana przetrwa nawet odległość
i czas. Smutkiem powiało z wiersza.
Tęsknota jest nieunikniona, gdy się kocha.No i piękne
strofki rodzi :)
oby tylko nie za dużo tego wina (to niebezpieczne ),a
czy wróci - jesli kocha wróci -trzeba wierzyć