Tęsknota za głosem
Ta tęsknota za głosem,
co pokarmem jest duszy
łezką wspomnień stanęła...
pozwoliła się wzruszyć
wyrzeźbiła mi w myślach
niebo z tęczą stubarwną
i odczucia te drżące
gdy ramiona przygarną
te mięciutkie rozkosze
co z ust miękkich dotknięciem
falą słodką wtapiają
czarodziejskie zaklęcie
zaraz w sercu rozbrzmiewa
hymn radości i słońca...
tak z różowym marzeniem
prześnię sen aż do końca...
napisany na podstawie wiersza „Tęsknię” autora o nicku: "annael". Dziekuję.
Komentarze (3)
Tęsknisz za Nim, ale sen Ci Go przybliża! Wtapiasz sie
wtedy w Jego ramiona aż rozbrzmiewa hymn radości!
Jesli nie wszystko stracone, to zadra nawet do serca
da sie przytulic. Inaczej, kiedy nadziei brak. To
boli. Jak zadra. Podoba mi sie pomysl na wiare w
nieutracona nadzieje spisana w tym wierszu.
Wielkie przeżywanie braku obecności realnej nawet
głosu to tęsknota za ciepłem Niezła forma.