Titanic
Nadzieja na lepsze życie...
Stoję na kadłubie Titanica,
Czuję się niczym bezcenny skarb,
Cała pustka przeze mnie przenika,
Nikt mnie nie widzi, nie słyszy, nie czuje,
Jestem dla każdej osoby kimś nieznanym,
Jestem wolna od tej szarej rzeczywistości,
Czuję się nikomu niepotrzebna,
Dlatego stoję tu w tym martwym punkcie,
Ale w głębi jestem szczęśliwa, że
Wreszcie płynę statkiem moich marzeń,
Tam, dokąd naprawdę chcę…
Do głębi oceanu…
Tam skąd już nie ma powrotu…
Ale spełniają się marzenia…
Nagle czuję że spadam na dno,
Czuję że stradam zmysły,
Nikt mi nie może pomóc
Nie ma pomocy, wołam …
Nikogo nie ma !!! Spadam, spadam i spadam,
Jestem coraz to cięższa i cięższa,
Nie mogę złapać oddechu,
Tonę wraz z Titanicem, miłością,
marzeniami, wolnością,
Dotykam dna…Umieram, wraz ze mną
Titanic i cała reszta…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.