To jedyne wspomnienie
Na plaży byli sami
Stał na brzegu morza...
Ona wygrzewała się w promieniach słońca
Zbliżywszy się do Niej
Przywitał uśmiechem
Jego oczy skierowane były
Na Jej nagie ciało...
Otulał Ją swoim oddechem
Wodził Ją palcami
Delikatnie przesuwając w dół
Po Jej zwilżonym ciele...
Nabierała rumieńca
Jej serce biło coraz szybciej
Była podniecona
Emocje sięgały zenitu
Pragnął zbliżenia...
Pocałował Jej mokre wargi
Czuł że odpływa...
To było cudowne...
...wspomnienie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.