To jeszcze nie czas
Tak łatwo jest powiedzieć...żegnaj,
Tak trudno jest...wykonać.
Bóg nie chce mnie jeszcze widzieć
Wśród grona swych Aniołów.
Czy mam więc tu zostać?
I dręczyć swoją duszę?
Przecież ja dzisiaj muszę...
Muszę dzisiaj umrzeć!
A może krwi usączyć?
I pakt podpisać z diabłem?
Przynajmniej moja dusza
Nie będzie nigdzie błądzić.
I już żyletkę chwytam
Nacinam swoje ciało...
Upadam już bezwładnie
Jak kamień na podłogę.
I widzę tuż przed sobą
Światełko nikłe w dali...
Chcę biec,lecz biec nie mogę
Ktoś mnie za ramię trzyma.
Otwieram swoje oczy
Szept w serce mi się wdziera
Nie pozwól Boże drogi
Jej właśnie dzisiaj odejść!
Komentarze (4)
Popieram poprzedniego czytelnika.Pomimo,gdy jest nam
żle i nie widzimy drogi wyjścia, błędem jest tracić
coś co dane jest nan tylko raz.Uciekając w ten
sposób,nie mamy już powrotu.Szczęście tkwi w
szczegółach,które nie zawsze dostrzegamy.
nie sztuka umrzec,sztuka przezyc-walcz i nie stan sie
morderca siebie
w rzeczywistosci nie uczymy sie zyc, lecz jak umierac.
Leonardo da Vinci
Życie jest zbyt cenne, by samemu je sobie odbierać,
choć może się wydawać, że w istocie jest niewiele
warte. Dziwnie jest skonstruowany ten świat... Czasami
ktoś chce umrzeć, a jednak żyje, a czasami odchodzi
ktoś, kto chce żyć, a nie może. Czytając twój wiersz
przez pryzmat tego, co się ostatnio stało w moim
życiu, powiem ci jedno... Szanuj życie, niezależnie
jakie by ono nie było.